Wydrukuj tę stronę

Salwador dokupił kolejne bitcoiny

Michał Miśko
Opublikowano
Salwador dokupił kolejne bitcoiny

Prezydent Salwadoru mocno wierzy w bitcoin. Jego rząd dokupił kolejne 500 bitcoinów, wydając ponad 15 milionów dolarów.

Ceny kryptowalut lecą na łeb na szyję. Stablecoiny, które miał być na sztywno powiązane z kursem dolara, również ucierpiały na tym, co dzieje się na rynku krypto. W zasadzie cały blockchainowy projekt Terra do którego należy kryptowaluta Luna oraz stablecoin TerraUSD, przestały istnieć. W ciągu jednego tygodnia Luna, która jeszcze w kwietniu notowana była za 115 dolarów, straciła całą swoją wartość. Choć słowo wartość należałoby wpisać tutaj raczej w cudzysłów. Wszystkie te wydarzenia nie sprawiły jednak, że prezydent Salwadoru przestał wierzyć w kryptowaluty. W końcu bitcoin to jego waluta narodowa.

Nayib Bukele poinformował w tym tygodniu, że Salwador kupił kolejne 500 sztuk elektronicznych monet. Ten mały, leżący w Ameryce Północnej kraj, wydał na kolejne bitcoiny ponad 15 milionów dolarów. Bukele wciąż wierzy w potęgę bitcoina i w to, że pomoże on jego krajowi osiągnąć gospodarczy sukces. Tymczasem w zeszłym tygodniu agencja Moody's obniżyła rating Salwadorowi, który może wkrótce zostać ogłoszony jako niewypłacalny. Ruch, aby bitcoin stał się oficjalną walutą tego kraju, pogorszył jeszcze sytuację gospodarczą tego i tak już siedzącego po uszy w kłopotach, kraju.

Bitcoin stał się oficjalną walutą Salwadoru w czerwcu ubiegłego roku. Salwador to pierwszy na świecie kraj, który przyjął takie rozwiązanie. Za pomysłem prezydenta Bukelele głosowało 62 z 84 kongresmenów. Pierwsze Bitcoiny ten najmniejszy pod względem powierzchni kraj międzymorza środkowoamerykańskiego kupił na początku września. W kraju uruchomiono również oficjalną aplikację (portfel elektroniczny) o nazwie Chivo. Mieszkańcy mogą ją zainstalować otrzymując w ten sposób swoje ID do przeprowadzania transakcji za pomocą nowej waluty krajowej, otrzymując również wpisowy bonus w postaci BTC o wartości 30 dolarów.

15 września przez kraj przeszła fala protestów w związku z opisywaną decyzją władz. Salwadorczycy obawiali się, że Bitcoin, jako oficjalna waluta kraju, nie przyniesie niczego dobrego, oprócz inflacji oraz niestabilności systemu finansowego kraju. I na ten moment mieli rację. Mieszkańcy nazywali nawet prezydenta dyktatorem. Protesty w pewnym momencie były na tyle ostre, że doszło do spalenia nowej ulicznej maszyny do zakupu bitcoinów. 

Bukele jednak w swojej wizji idzie dalej. W listopadzie 2021 roku ogłosił budowę pierwszego na świecie Bitcoin City. Według jego zapowiedzi, ma to być w pełni ekologiczne miasto, a energię czerpać ma również z instalacji wulkanicznej. Miasto, które ma w planach głowa państwa w Salwadorze miałoby powstawać we wschodnim regionie La Union. Mieszkańcy Bitcoin City byliby zwolnieni z podatków, jedynie za wyjątkiem podatku VAT. Połowa pobieranego VAT-u przeznaczona byłaby na sfinansowanie obligacji, które państwo zamierza wypuścić na sfinansowanie projektu budowy miasta. Druga połowa pokrywałaby wydatki związane z gospodarką komunalną. Bukele szacuje, że budowa całej infrastruktury pochłonie równowartość 300 tysięcy Bitcoinów.

Pod koniec kwietnia tego roku Republika Środkowoafrykańska również wprowadziła bitcoin, jako swoją legalnie obowiązującą walutę.

 

GEEKWEB - lekki blog technologiczno - rozrywkowy