Indie jako czwarte państwo w historii wykonało udane lądowanie na Księżycu i jako pierwsze po tzw. ciemnej stronie. Kilka dni temu przy próbie lądowania rozbił się tam lądownik rosyjski.
Indie robią potężny krok w wyścigu o podbój kosmosu. Jako czwarte państwo w historii Indiom udało się wylądować na Księżycu i jako pierwsi zrobili to po tzw. ciemnej stronie Księżyca (choć to określenie nieprawidłowe), czyli jego biegunie południowym. Lądownik Chandrayaan-3 osiadł dziś bezpiecznie na powierzchni srebrnego globu, trzy dni po tym, jak sztuka ta nie udała się rosji.
To nie tylko sukces Indii, to sukces całego rodzaju ludzkiego, skomentował sukces swojego kraju, przebywający na konferencji BRICS w Jahensburgu, premier Indii, Narendra Modi.
Indie podjęły już podobną próbę lądowania na Księżycu w 2019 roku. Awaria oprogramowania doprowadziła jednak wtedy do katastrofy. Na tej części Księżyca próbowali również lądować w tym roku Japończycy. Ta misja również zakończyła się katastrofą. Biegun południowy Księżyca jest szczególnym zainteresowaniem naukowców z wielu państw, głównie z uwagi na odkrycie tam śladów wody w postaci stałej. Jest to również ważne miejsce z uwagi na dalszą eksploatację i eksplorację naturalnego satelity Ziemi.
Pierwsze miękkie lądowanie bezzałogowej sondy na odwróconej od Ziemi stronie Księżyca miało miejsce 3 stycznia 2019 roku, kiedy chiński lądownik Chang’e 4 osiadł w kraterze Von Kármán. Dla zachowania łączności z sondą, Chiny wysłały wcześniej satelitę telekomunikacyjnego Queqiao w pobliże punktu libracyjnego L2 położonego, z punktu widzenia obserwatora na Ziemi, za Księżycem. Indie zamierzają również współpracować ze Stanami Zjednoczonymi w trakcie kolejnych misji Artemis. W przyszłym roku hinduski astronauta ma zostać wysłany również na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Administrator NASA, Bill Nelson, pogratulował dziś sukcesu Indyjskiej Agencji Kosmicznej.
Dotychczas na powierzchni Księżyca lądowali Amerykanie, rosjanie i Chińczycy. Hindusi dołączyli dziś do tego wąskiego grona.
